Hejże hej kochani ☺
Letnie ochłodzenie działa sprzyjająco na tworzenie
nowych postów. Muszę przyznać, że ciężko pozbierać myśli w jeden ciąg gdy na
dworze jest ciepło a wręcz nawet upalnie. Takim sposobem wypalamy mięśnie,
opalamy się na złocisty brąz i narzekamy na brak zimy. Człowiek emanuje
niezadowoleniem na wszystkie strony świata.
Jest to zrozumiałe, tylko dlatego iż w przypadkach
nadmiernej temperatury czy zmniejszenia przestrzeni osobistej człowiek staje
się bardziej agresywny i skłonny do przemocy. Jest to zachowanie fizyczne,
którego celem jest wyrządzenie krzywdy sobie, albo innemu czynnikowi otoczenia.
Co sprawia, że jesteśmy agresywni? Zapewne musimy sięgnąć do źródeł naszej
pierwotnej natury. Zwierzęta poprzez agresję zapewniają sobie pewne miejsce na
ziemi i dzięki ochronie własnej przestrzeni spełniają wszystkie czynniki
życiowe. Zakłócenie tego spokoju, czyli bezpośrednie wtargnięcie na cudze pole ,skutkuje
obroną właściciela. po czym narasta konflikt. Zauważmy również pewną zależność.
Gdy siedzimy w restauracji z przyjaciółmi każde miejsce na stole ma swoją
własną przestrzeń, gdzie stawiamy szklankę, kładziemy sztućce i smartfona.
Jeżeli jakaś nasza rzecz pojawi się na obcym polu- zostanie mimowolnie
przesunięta. Spójrzcie też na przestrzeń osobistą w rozmowie. Magiczna tarcza
ochronna kończy się wraz z wyciągnięciem ręki ale jeżeli ktoś wtargnie w tą
strefę jest albo nachalny i nietaktowny albo ślepy ☺(chyba ze akurat mieliście na to ochotę :D).
Zjawisko agresji rozpoczyna się gdy nie umiemy
sobie w odpowiedni sposób wytłumaczyć sytuacji dla nas trudnych i niewygodnych.
Kumulujemy w sobie negatywne emocje i w punkcie kulminacyjnym ( zazwyczaj jest
to wyżywanie się na słabszej jednostce) uwalniamy je wszystkie. Silniejszy
przeciwnik nie pozwoli sobie na wyładowaniu energii na nim więc często zamiast
próbować wyjaśnić cokolwiek, idziemy wyżyć się na ławce w parku. Agresja jest
dla człowieka mało asertywnego złotym środkiem na spokój. Człowiek asertywny
stara się równoważyć swoje potrzeby i mówi o tym wprost. Brak tej cechy równa
się z wewnętrznym konfliktem i żalem do siebie samego. Wyładowanie musi
nastąpić. W naszym mózgu odpowiedzialność za agresję pełni serotonina.
Statystycznie w połączeniu z męskimi hormonami ma większy poziom i to właśnie
mężczyźni są bardziej agresywni i skłonni do przestępstw niż kobiety. Poziom
agresji można obserwować od początkowych faz rozwoju, ponieważ to wychowanie ma
na to największy wpływ. Zachowanie opiekunów jest doskonałym autorytetem.
Brak środków finansowych, brak pracy, ryzyko utracenia bliskich także ma wielki
wpływ na agresję. Dzisiejsze media również kreują programy, filmy czy gry
komputerowe gdzie nasilona agresja staje się chlebem powszednim. Podstawowe
elementy przemocy działają na zahamowanie reagowania na bodźce. Potrzebujemy
wtedy znów co raz to mocniejszych wrażeń. Dzieci w wieku od 6-10 lat są
najbardziej narażone na naśladowanie postaci z gier, czy kreskówek. Ludzie
nabywają też cech agresywnych podczas okresu dojrzewania, ulegając wpływom
kolegów.
Nadmierna agresja może doprowadzić do różnych zakłóceń wewnętrznych czy
depresji. Warto zastanowić się, czy zwiększona jej ilość nie zniszczy naszego postrzegania
świata. Domysły i niejasności należy rozwiązywać dyplomatycznie i z głową. To
może pomóc naszemu wewnętrznemu szczęściu i postrzeganie nas w społeczeństwie.
Nerwowe sytuacje towarzyszą każdego dnia, lecz nie to jest w życiu
najważniejsze. Silny jest ten, kto potrafi zachować spokój umysłu.
Znam kilka fajnych sposobów na uspokojenie
i wcale nie są to tabletki Neospasmina :D
Pierwszym sposobem jest meliska! na pewno
wam znany sposób. Korzystajmy z darów natury!
Następny złoty środek to spokojny utwór
irlandzkiej grupy God is An Astronaut. Ciężko jest opisywać tę muzykę słowami.
Ona po prostu maluje zarówno emocje jak i krajobraz. Wystarczy spojrzeć na
tytuł i potem włączyć utwór. Przed oczami i w wyobraźni malują się pejzaże.
Doskonałe na słuchawki podczas relaksacyjnych spacerów czy wypoczynku na
hamaku.
Ogólnie muzyka ma na nas nastrajający
wpływ.. słuchający grupy Behemoth na pewno będzie miał inne podejście do świata
niż fanatyk Luciano Pavarottiego ale wiadomo, każdy ma swoje własne fanaberie i
przy tym pozostańmy :D
żeby wypośrodkować gusta muzyczne wrzucam
kolejne inspiracje:
Bity Pawbeats są specyficzne. W połączeniu
z dobrym tekstem- replay naciska się sam ☺
Wirtuoz przeżywa romans ze swoim
instrumentem.
Dostałam ten utwór przez przypadek
ostatnio. Bardzo mi się spodobał.
Grzebiąc po starych folderach znalazłam
również utwór Coldplay'a- Talk
Może przypadnie wam do gustu.
w następnej części posta same zdjęcia, więc scrollujcie :D oni was potrzebują
:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz